poniedziałek, 12 czerwca 2017

12.

Ostatni post z marca, dziś już 12 czerwiec... A wiec, mój plan pisania notek co miesiąc szlak trafił. Moje życie nie jest aż tak ekscytujące bym opisywała je co miesiąc, więc wracam do planu A.
Dziś jestem tu, gdyż i ponieważ od ostatniego postu trochę się zadziało.

   Po pierwsze nowy tel. sprawdza się idealnie, gorąco polecam CUBOT NOTE S, ekran 5.5 cala jak dla mnie bomba. Cały czas jestem podłączona pod sieć, instagram, snapchat, fb, wathsapp, mail, strony internetowe, po za tym cały czas telefony i sms. Bateria chodzi cały dzień i aż do 3 w nocy spokojnie mogę buszować bez ładowania. Warto było wydać te 250 zł ;) Aparat mógłby być trochę lepszy jak na taki telefon, ale nic nie jest idealne ;D

   Po drugie tatuaż <3 a nawet dwa xD Tak trochę się zapuściłam. Pierwszy tatuaż o którym wspominałam w poprzedniej notce słonik :


dziarała cudna InhophetaminexArt gorąco polecam Olsztynianom ;) dobrze wykonana praca, niskie ceny, szybciutko się goi i pięknie wygląda już po wygojeniu. Jest to jedno z dwóch nowych arcydzieł na mojej skórze. Drugie ma dopiero tydzień, jeszcze czeka mnie poprawka, więc gdy będzie już całkowicie wygojone też się pochwale. Zrobiłam maleństwo na palcu, a mianowicie na kciuku, jestem w tym tatuażu zakochana po same uszy <3 Nie mogę się doczekać by się wam pochwalić ;)

   Po trzecie, nowa fryzura, w sumie mam tylko odświeżony kolor i podcięłam je do ramion, ale wyglądają bajecznie, choć brakuje mi dłuższych w takich również czuje się dobrze: 










    Po czwarte, dowiedziałam się ciekawych rzeczy o swoim rodzonym bracie. Mianowicie, obecnie wyprowadził się do Poznania, by studiować psychologie, ściąga ode mnie mosiek xD Ale mniejsza z tym. Rozmawiałam z Nim ostatnio jak tak w wielkim mieście mu się wiedzie, czy już pracuje i co ogólnie teraz robi. Jak zwykle z pracą ogarnie się w ostatniej chwili, bo u Niego to standard. Okazało się, że teraz póki ma czas na rozwijanie swoich pasji, zaczął pisać opowiadania. Oczywiście jak to ja, musiałam doprosić się o próbkę Jego twórczości. Muszę przyznać, że jestem mile zaskoczona tym co mi pokazał. Krótkie opowiadanie, było ciekawe i zabawne. Słowa które były dobrane zaskoczyły mnie. Nie spodziewałam się, że mój Braciszek, nerd którym zawsze był w domu, okaże się takim pisarzem. Trzymam za Niego mocno kciuki aby rozwijał swoją pasje i kiedyś coś wydał, zbił na tym majątek i sławę. Dodatkowo zaczął szkicować, wspólna pasja to coś niesamowitego. Fakt on szkicuje anime i póki co szkicuje na podstawie prac innych autorów, ale przecież od czegoś trzeba zacząć. Sama w sumie tak robię do dziś, powoli zaczynam odszukiwać swój styl, coś poprzekształcam, dodam. 

   Ciesze się ogromnie, że coś robi po za graniem w gry na komputerze. Jest introwertykiem i raczej nigdy nie będzie miał tłumu znajomych, ale dobrze że ma swoje pasje, ciesze się, że w jakis sposób odkrywa siebie i ma coś co go określi.

   To chyba na tyle nowości. Co do zdrowia mojego kręgosłupa, dziś ominę ten temat, nie mam na to siły. Pozdrawiam Gorąco czytelników




27

 Tak minęło w chuj czasu... Choróbsko jakoś ogarnięte, badania ograniczone do raz w roku. (chociaż tyle) Ale jak zwykle ja dziś nie o tym. N...