Ostatnio doskwiera mi bezsenność, a co czasem za tym idzie wena twórcza ;) gdy nie ma snu, coś nocą trzeba robić. A więc przedstawiam wam owoc ostatniej nocy: (polecam kliknąć na zdj by zobaczyć w większej formie):
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
27
Tak minęło w chuj czasu... Choróbsko jakoś ogarnięte, badania ograniczone do raz w roku. (chociaż tyle) Ale jak zwykle ja dziś nie o tym. N...
-
Jutro, czyli pare dni później, a u mnie to zazwyczaj kiedy najdzie mnie ochota i wena na pisanie. Wracając do tematu ostatniej notki. Miała...
-
Listopad,no cóż od czerwca minęło sporo czasu, mnóstwo nowości u mnie. Zbierałam się już tyle razy do nowej notki. Tyle razy zaczynałam i k...
-
Sobota rano, w tle leci ukochane Evanescence, a w mej głowie natłok myśli. Patrząc na teledysk wokalistki, gdzie biega gdzieś w malownicz...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz