Zawsze zanim napiszę nową notkę zaglądam do poprzedniej sprawdzając co tam ostatnio naskrobałam. Poprzednia notka jest z lipca, a jest już końcówka lutego zaraz marzec. Jak zwykle zbieram się tygodniami do napisania czegokolwiek.... Wiecie to nawet nie tylko brak czasu dla siebie, ale nawet brak weny, ewentualnie gdy mnie najdzie owa wena, pojawia się brak chęci by pisać.
Ale już nie przedłużając tą niekończącą się historię. Dziś jestem tu z pewną myślą.
Sebek ma już półtora roku. Wiadomo, większość czasu, ba nawet cały swój czas poświęcam Jemu, na zmianę z obowiązkami domowymi. Pod koniec poprzedniego roku kupiliśmy mieszkanie, 3 pokoje, 4 piętro, blok. W grudniu zaczęliśmy mały remont, takie tam malowanie pokoi, w sumie łazienka była zrobiona tylko cała. Na przedpokoju jest tapeta, w ciągu paru dni powinny dojść jeszcze meble i zostanie tylko pomalować sypialnie i kupić łóżko dla nas. Pokoik małego cały gotowy, do salonu parę rzeczy dokupić jak jakiś obraz zegarek itd. Do kuchni dokupić parę naczyń żeby spokojnie używać zmywarki i będzie gites. T. oczywiście pracuje na 2 zmiany, także tak jak w tym tygodniu zazwyczaj siedzie po południu w domu, albo goszczę się u bliskich. Nasze mieszkanie jest tak usytuowane, że mamy blisko do naszych rodziców czy dziadków. Jest z kim zostawić bąbla gdy potrzebuje. Tak powoli leci nam czas, dziecko, mieszkanie, mam nadzieje w najbliższych latach ślub.
Ze względu iż Sebek jest jeszcze malutki, śpi na spacerach. Mam wtedy czas na trochę muzyki podczas. Często dużo myślę o różnych sprawach, rozmowach itd. No bo co innego mogę robić.... Czasem zakupy gdy coś potrzeba.
No więc, dziś naszła mnie taka myśl "co by było gdyby", chyba każdego czasem nachodzi taki ciąg myśli. Lubie towarzystwo, a niestety często bywam tylko z synkiem. Jakoś koleżankom nie po drodze do mnie, i tak myślę co by było gdyby moje życie potoczyło by sie inaczej. Gdybym nie rozeszła się z byłym, czy pojechałabym do Olsztyna, czy może byśmy byli teraz w Poznaniu, czy znajome nowe lub stare chętniej by się ze mną spotykały. Co by było gdyby lata temu zamiast być z P. postanowiła związać się z Kornelem. Czy może byśmy podróżowali po świecie, czy może by żył nadal... Często o nim myślę, wciąż Jego śmierć jest dla mnie szokiem. A gdybyśmy z moim obecnym narzeczonym jednak się nie zeszli, czy wciąż byłabym w Olsztynie, czy znalazłabym kogoś innego. Czy na obecnym etapie życia miałabym z kimś innym dziecko....
Moje życie nie jest jakoś specjalnie ekscytujące. Ot takie zwyczajne dni zwykłej babki. Wzloty i upadki w związku podroż za granice za lepszym zarobkiem by kupić coś SWOJEGO, ciąża, wychowywanie maluszka. Codzienne sprawy, zakupy, sprzątanie gotowanie itd...
Zwykła kobieta (do 30 coraz bliżej, czuje się staro xD)zwykłe sprawy, zwykłe dni....
Samotność, może niezdiagnozowane problemy psychiczne... nie wiem czy to taki depresyjny okres jak to moja Mama ostatnio powiedziała, czy może rzeczywiście powinnam się udać do specjalisty ze swoimi wahaniami nastrojów, coraz częstszymi napadami złości...
Chciałabym spotykać się częściej ze znajomymi, ale jak wspomniałam już wcześniej przed przeprowadzka jak i po znajomym jakoś nie prędko by się ze mną zobaczyć... Boli mnie to, wiadomo nikt chyba nie lubi samotności. Synek jeszcze za mały by pogadać, narzeczony w pracy, reszta nie chce się ze mną spotykać... a mi odbija.... Niby mam to co zawsze chciałam, swoją rodzinę, mamy własne mieszkanie, zdrowego Synka, mogę bawić się w "perfekcyjną Panią domu". Tak mam czego zawsze pragnęłam, ale jakoś coś jest nie do końca tak jak powinno być...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
27
Tak minęło w chuj czasu... Choróbsko jakoś ogarnięte, badania ograniczone do raz w roku. (chociaż tyle) Ale jak zwykle ja dziś nie o tym. N...
-
Jutro, czyli pare dni później, a u mnie to zazwyczaj kiedy najdzie mnie ochota i wena na pisanie. Wracając do tematu ostatniej notki. Miała...
-
Listopad,no cóż od czerwca minęło sporo czasu, mnóstwo nowości u mnie. Zbierałam się już tyle razy do nowej notki. Tyle razy zaczynałam i k...
-
Sobota rano, w tle leci ukochane Evanescence, a w mej głowie natłok myśli. Patrząc na teledysk wokalistki, gdzie biega gdzieś w malownicz...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz